wtorek, 19 lutego 2013

brak postów bo tata jest pracujący...

Martwi mnie brak nowych postów i Was pewnie też, ale nowy rok jest pracowity. A jako, że jestem tatą  pracującym zaczyna brakować czasu na przyjemności (a nią jest m.in. blog). Styczeń był miesiącem ciężkim. Bardzo dużo telefonów, dużo "mejli", sporo spotkań i garść problemów z klientami do rozwiązania jakimi są reklamacje. Luty jest gorszy od stycznia ale to dobrze bo to znaczy, że się kręci :)

Między tym wszystkim jest coraz szybciej poruszający się Tymek z napędem 4x4, który wstaje przy wszystkim i czasem się trzyma, a czasem nie co kończy się upadkiem na ogół na pieluchę. Dodatkowo wyćwiczywszy swój chwyt pęsetowy wydłubuje wszystko co oczywiście później ląduje w buzi, jednak nie wszystko nadaje się do jedzenia. Wiec muszę/musimy mieć oczy w koło głowy... a i tak różne dziwy się dzieją :) Czyli np. popijanie wody z pojnika świnek!


Obok pracy wprowadzamy jeszcze małe zmiany w mieszkaniu bo w końcu ile może być tak samo. Na pierwszy strzał poszła kuchnia, w której denerwowała nas fuga. Jako, że fugę trudno usunąć wymieniłem wszystkie płytki ścienne. Efekt końcowy bardzo zadowalający, który możecie ocenić poniżej sami...



Na drugi rzut trafił duży pokój, w którym została usunięta mała ścianka tworząca rodzaj przedzielenia pokoju, która jednocześnie skrywała w sobie telewizor. Teraz mamy telewizorowy kominek...

W planach była metamorfozy przedpokoju czyli budowa szafy a'la komandor. Co jest w końcu realizacji, a czasu do soboty coraz mniej. Do soboty bo w weekend wyprawiamy roczek. Czasu mało ale postaram się coś napisać w tak zwanym między czasie bo  będzie o czym.
- pierwszy rowerek biegowy
- krzesełko do karmienia rosnące z dzieckiem
- biblioteczka rodzica
... i zobaczymy co jeszcze bo pomysłów trochę się rodzi :)