Kiedy jest się samemu z dzieckiem i musimy coś zrobić trzeba znaleźć bezpieczne miejsce dla maleństwa. Oczywiście łóżeczko wydaje się najlepszym, ale nie każdy niemowlak chce w nim spać bo łóżeczko gryzie i spanie nie jest możliwe. Przynajmniej tak mieliśmy z Tymkiem, bo na nas mógł spać 2 do 3 godzin, ale samemu to tylko kilka chwil. Dlatego zaczęliśmy szukać jakiegoś sprzętu, który pozwoli na zrobienie czegoś w domu jak choćby ugotowanie obiadu czy pościelenie łóżka. Któregoś razu wsadziłem Tymka do fotelika samochodowego i bujałem stopą co pozwoliło na dłuższe spanie. Jednak potrzebne było rozwiązanie bardziej automatyczne :) niż duży palec u stopy.
Po przeszukaniu internetowych opinii oraz opisów co i jak działa stwierdziliśmy, że optymalnym rozwianiem może być leżaczek z wibracjami lub huśtawka. Fotelików i huśtawek na rynku jest dużo, nawet bardzo dużo bo każda z bardziej znanych firm od zabawek ma takich sprzętów po kilka, a do tego jeszcze często po kilka motywów bardziej chłopięcych, dziewczęcych lub unisexowych.

Z czasem udało nam się pozyskać na miesięczny test huśtawkę hybrydową lew (6985) także firmy Bright Starts, która jest nowością. Po dość prostym i szybkim złożeniu zaczęły się poszukiwaniu 4 baterii R20, które na szczęście znalazły się w latarce :). Nie czekając zbyt długo Tymuś został wsadzony do huśtawki i odpaliliśmy bujanie, którego monotonność szybko spowodowało zamknięcie powiek. Huśtawka jest fajniejszym sprzętem niż wibrujący leżaczek jednak nie ma nic za darmo. Huśtawki kosztują na ogół powyżej 250zł, a znajdziemy i takie za ponad 500zł. Na ta, którą my mieliśmy trzeba wydać 300zł. Wada to gabaryt i waga huśtawki, co wymaga znalezienia miejsca. Dodatkowo 5 punktowe pasy mogły by mieć ciut wygodniejsza regulację, ale robi się to raz na jakiś czas więc nie jest to odczuwalny problem. Huśtawka ma 4 czasy działania (30, 45, 60 i domyślne 90min), 5 poziomów mocy bujania, 11 melodyjek i odgłosów natury z 3 poziomami głośności. Powierzchnia dla dziecka to także hamaczka rozciągnięty na stelażu co też bezpiecznie podpiera plecy dziecka. W przypadku tego gadżetu firma Bright Starts zastosowała dużo technologi pozwalających na oszczędzenie energii i cichą pracę oraz dzięki rozpoznawaniu wagi dobór mocy bujania. Więcej szczegółów możecie dowiedzieć się na polskiej stronie Bright Starts
Oczywiście jak zawsze wychodzi na to, że droższe zabawki są fajniejsze, ale też bez przesady. Leżaczki są super, łatwe do przechowywania tańsze. My nasz leżaczek zostawiamy dla następnego dziecka, choć może kupimy sobie huśtawkę jednak nie uważamy, że jest niezbędna. Dużo zależy od dziecka i nie ma 100% pewności, że waszemu maleństwu będzie się podobało. Leżaczek kończy swoją służbę wraz ze zwiększoną ruchliwością dziecka. Tymek potrafił zrobić mostek będąc przypiętym co mogło skutkować wywrotką. Od tego czasu skończyło się leżaczkowanie :) Teraz Tymek w czasie gotowania siedzi w foteliku, albo bawi się w łóżeczku no ale w końcu ma już 8 miesięcy
Przydatna opinia :) właśnie rozważam jedno z dwojga- leżaczek czy bujaczek
OdpowiedzUsuńDla naszej córeczki sprawiliśmy huśtawkę hybrydową Bright Starts Ingeniuty i jesteśmy bardzo zadowoleni bo od pierwszych chwil bardzo polubiła leżakowanie w huśtawce, w zasadzie bez żadnego sprzeciwu. Huśtawka posiada napęd hybrydowy, dzięki czemu pracuje bardzo cicho a baterie starczają na ponad 2 miesiące. Przydatna jest także funkcja blokady bujania - łatwiej posadzić dziedziaczka do siedziska.
OdpowiedzUsuńCzas mija, dzieci rosną a huśtawka hybrydowa cieszy się nieustającym uznaniem i ma kolejne nowe wcielenia. Zapraszamy do oglądania.
OdpowiedzUsuń